Bartek1980 Bartek1980
77
BLOG

Palikot Vs Kaczyński - czyli współczesna granica polsko - polska

Bartek1980 Bartek1980 Polityka Obserwuj notkę 3

To taka moja refleksja - w jaki sposób tworzy się współczesna granica polsko -polska w umysłach nas samych, wyrażona i budowana przez dwóch polityków.
Najpierw Palikot;
Z jednej strony - konsoliduje środowisko PO bardzo, bardzo skutecznie. Staje się najbardziej wyrazistym politykiem Platformy i gołym okiem widać, że ma ogromne poparcie wśród elektoratu partii. Poparcie tak potężne, że nie musi obawiać się realnych konsekwencji ze strony klubu. Oczywistym jest, że Tusk woli mieć go po swojej stronie, aniżeli pozwolić na stworzenie Palikotowi własnego ugrupowania, które stanowiłoby bardzo groźną konkurencję.
Palikot stał się guru - jest wyrazicielem myśli miażdzącej części wyborców PO - przynosząc im swoimi występami dużo zadowolenia.
Z drugiej strony - dla elektoratu pozostałych partii Palikot to na poły błazen, a na poły wulgarny buldog Platformy. Jest postacią krańcowo obrzydliwą, stale przesuwającą granicę swojej politycznej ekspresji - nie szanującą absolutnie niczego; nie uznającą jakichkolwiek zasad moralnych dyskursu politycznego; insynuującym, chamskim i snującym oskarżenia oparte o sformułowania typu:

  • jeśli okazałoby się [...] to miałby krew na rękach.
  • jeśli to prawda [...] to rodzina powinna paść na kolana i przepraszać.
  • zakładając, że pił [...] to zamroczony kazał pilotowi lądować.
  • zakładając, że nie pił [...] to kazał pilotowi lądować w pełni świadomie.
  • zakładając, że spał [...] to wydał dyspozycje przez sen (parodiując)
  • zakładając, że nic nie mówił [...] to jednak kazał wystartować - więc spływa krwią (parodiując)
  •  JK i LK jest(był) chory psychicznie; jest(był) alkoholikiem, wygląda(-ał) nie w pełni władz umysłowych.
     

Przy tym wszystkim nie zgodzę się z Jadwigą Staniszkis, która twierdzi że Janusz Palikot zostanie zepchnięty na margines Platformy. Jest potężną armatą PO. Jest politykiem inteligentnym, bardzo wyrachowanym i doskonale wyczuwającym nastroje swoich wyborców.
 

Problemem Platformy pozostaje jedynie (i aż) odbiór Palikota przez pozostałą część społeczeństwa - bynajmniej nie tą moherową. Nie wiem, czy sami wyborcy Platformy zdają sobie sprawę - w jak ogromnym stopniu Palikot zraża do Platformy ludzi, którzy ani częstotliwości Radia Maryja nie znają, ani też wyznawcami Rydzyka nie są. Zraża takim swoim wyjątkowym językowym gnojem - i ani on ani jego wyznawcy nie uważają, że podobny język należałoby zmienić.
 

Podobny problem z przyciągnięciem wyborców ma J.Kaczyński, choć z trochę innego powodu. Tym razem zgodzę się z Jadwigą Staniszkis, która jako błąd prezesa PiSu określiła przyjęcie po wyborach ostrej retoryki, skupionej obecnie głównie na Smoleńsku i wymianie ciosów z Januszem P. Może w jego przekonaniu nie ma innego wyboru i aktywna obrona imienia brata stała się nowym "frontem" walki. Według mnie powinien podtrzymać kierunek nakreślony przez sztabowców kampanii i nie reagować na pianę Palikota. Na pewno zachowałby sympatię tych wyborców, których przyciągnał swoim nowym wizerunkiem - i byłby dla Platformy duzo wiekszym kłopotem aniżeli w swojej obecnej, ostrzejszej skórze.
Błędem Kaczyńskiego jest też brnięcie w język oparty - podobnie jak u Palikota - w sformułowania o "oczywistej politycznej odpowiedzialności". Kaczyński może być tej tezie wierny i może próbować ją udowadniać - jednak gdyby robił to w sposób merytoryczny, wyważony i konkretny, nie reagując na prowokacje - byłby w tym wszystkim dużo bardziej przekonywujący. Idąc na wymianę ciosów JK naraża się na te same zarzuty, które podnoszone są od lat - o jego zacietrzewieniu, agresji, układach i insynuacjach. Obecny język Kaczyńskiego jest oczywiście bardzo skwapliwie wykorzystywany, ale powinien on już sobie zdawać sprawę, że zarówno przeciwnicy polityczni, jak i zaprzyjaźnione stacje TV których wspomniał A.Wajda - błyskawicznie wykorzystają taki prezent.

I w taki oto właśnie sposób powstaje współczesna granica polsko - polska. Nie będzie ani tak jak chce PiS - czyli nie ma co liczyć na usunięcie w cień Palikota, ani tak jak chce PO - czyli zniknięcie PiS ze sceny politycznej. Zamiast tego będzie okopywanie swoich stanowisk, używanie coraz ostrzejszych epitetów i bardzo dużo pogardy z każdej ze stron - tak polityków, jak i wyborców.

 

Bartek1980
O mnie Bartek1980

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka